środa, 26 listopada 2014

Rozdział 1

Stukot moich obcasów roznosił się po pustej sali mieszając się z odgłosami deszczu uderzającego o blaszane parapety. Chodziłam w tą i z powrotem a moja irytacja rosła z każdą mijającą sekundą.
Wypuściłam z ust ciche westchnięcie i wyjęłam z tylnej kieszeni spodni paczkę papierosów
- Miałaś nie palić -  usłyszałam wesoły głoś przyjaciółki i odwróciłam się w jej stronę by posłać jej mordercze spojrzenie
- A ty miałaś być tu pół godziny temu Donavan - warknęłam a jej ręce podniosły się go góry w obronnym geście, a uśmiech stał się mniejszy.
- Ale mam informacje, spokojnie
- W takim razie słucham - usiadłam na jednej z podartych, skórzanych kanap zakładając nogę na nogę, a dziewczyna zrobiła to samo zajmując miejsce obok mnie.
- Na torze panoszy się nowy i że trzeba się nim zająć. Podejrzewamy że przysłał go ktoś kto od dawna siedzi w tym gównie bo dokładnie wie z kim nie zadzierać, ale i do kogo podskoczyć by zarobić - przeczesała włosy palcami przenoszą wszystkie na jedną stronę głowy.
- Zajmę się nim.
- Nie Rose, właśnie po to chciałam się z tobą spotkać właśnie tu, bez reszty. Oni będą chcieli byś się nim zajęła, ale ja jestem temu przeciwna -  posłałam jej pytające spojrzenie, więc kontynuowała - Obserwowałam go trochę dokładniej niż reszta, on jest młody i niedoświadczony - zwilżyła usta koniuszkiem języka jakby nie do końca była pewna co powiedzieć - Ten świat go przeraża i szybko się podda, a poprzez znajomość z tobą może stać się jedynie silniejszy i bardziej pewny siebie...
- Zaraz, zaraz - przerwałam jej unosząc dłoń do góry - Jak to silniejszy? Przecież nie chce się z nim zaprzyjaźniać, chce dowiedzieć się trochę i kazać go zlikwidować.
- Nie rozumiesz Rose, on potrzebuje uwagi, jeśli zobaczy że ktoś się nim zainteresował, tu mam na myśli ciebie, to będzie chciał pokazać więcej a wtedy może zrobić się niebezpiecznie.
- Dlaczego się tak o niego martwisz? - zmarszczyłem czoło i uniosłam jedną brew do góry. Nadal nie rozumiałam o co jej chodzi.
- Bo widzę w nim siebie ok? Wiem jak na mnie zadziałała znajomość z wami i nie zrozum mnie źle, naprawdę cię kocham i ciesze się że mam taką przyjaciółką, ale sama wiesz że takie życie jest niesamowicie ciężkie. A teraz przepraszam, ale śpieszę się - odwróciła się na pięcie i wybiegła z magazynu zostawiając mnie oniemiałą. Zaskoczyła mnie tym, skłamałabym zaprzeczając. Nigdy nie widziałam by Nickole ukazywała uczucia, zawsze zachowywała się neutralnie i czasem nawet mi było ciężko do niej dotrzeć.
Nabrałam w płuca powietrze i wypuściłam je z głośnym świstem, jednocześnie masując skronie.
Mój telefon zawibrował w kieszeni kurtki, wyjęłam go i spojrzałam na ekran by zobaczyć kto postanowił przerwać cisze, której w tej chwili potrzebowałam. Moja głowa rozbolała mocniej gdy zobaczyłam migające nazwisko, drżącą ręką odebrałam i przyłożyłam słuchawkę do ucha. Rozmowa nie trwała długo, właściwie był to monolog bo nie miałam nawet kiedy dojść do słowa, jedynym zdaniem, które udało mi się wypowiedzieć było '' w porządku, da się zrobić. '' i połączenie dostało zerwane.
Przepraszam Nickole, w ten branży nie ma miejsca na zamartwianie i współczucie - powiedziałam w myślach.

czwartek, 13 listopada 2014

Prolog



Otworzyłem garaż i po raz kolejny spojrzałem na moje cudeńko, skończone i dopieszczone, żadnej ryski i zero zabrudzeń. Kto by pomyślał ze jeszcze dwa miesiące temu blachy były powgniatane, a opony spalone od zbyt szybkiej jady. Podszedłem do samochodu i delikatnie otworzyłem drzwi, w tej chwili to auto było jedyną rzeczą która mi została. Wsiadłem do środka i przejechałem dłońmi po skórzanej kierownicy delektując się uczuciem które mnie ogarnęło, za kółkiem czułem się tak dobrze, to ona mnie tego nauczyła. Zajrzałem pod siedzenie i wyjąłem sporą kopertę, otworzyłem ją i wysypałem na siedzenie dwa nowiutkie pistolety z pełnym magazynkiem. Złapałem jeden z nich i wsunąłem za pasek swoich spodni a drugi schowałem w samochodowym schowku. 
To co dziś się skończy zaczęło się rok temu, może mniej,bo kto liczy czas gdy ten stale go goni?
Jedno wiem na pewno, nie pozwolę by to wszystko skończyło się w ten sposób.

Bohaterowie

 Rose Stevens
 Justin Drew Bieber
Nickole Naomi Donavan



Bohaterowie będą dodawani na bieżąco